Kosmetyki do pielęgnacji ciała - Czwarty wpis z cyklu OPRÓŻNIAMY KOSMETYCZKI
23.8.16
KOSMETYKI
,
OPRÓŻNIAMY KOSMETYCZKI
,
PIELĘGNACJA
,
PIELĘGNACJA CIAŁA
,
RECENZJE KOSMETYKÓW
,
TRUSTED COSMETICS
,
TRUSTEDBLOGERKA
,
URODA
,
WYZWANIE KOSMETYCZNE

Witajcie serdecznie :)
Wtorek, wtoreczek, wtorunio. Z czym Wam się kojarzy ten dzień tygodnia? Tak, zgadza się macie racje! W ten piękny dzień pojawiają się wpisy związane z wyzwaniem opróżniamy kosmetyczki. Wyobraźcie sobie, że to już czwarty tydzień tej zabawy! Nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci. Niedawno dodawałam post zachęcający do brania udziału w akcji organizowanej przez redakcję Trusted Cosmetics, a dziś już nadszedł czas na przedstawienie moich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji ciała!
Zapraszam serdecznie!
Z pewnością każdy wie, że skóra wymaga pielęgnacji przez cały rok, a jędrne, gładkie ciało jest podstawą pięknego wyglądu,
Odpowiednia pielęgnacja ciała jest kluczem do zachowania dobrego samopoczucia oraz zdrowia. Kosmetyki powinny być dobierane indywidualnie do naszych potrzeb (wiek, typ skóry, skłonność do alergii, cellulitu) ponieważ każdy z nas jest inny.
Bardzo ważne jest stosowanie właściwych produktów do mycia i oczyszczania skóry. Warto także pamiętać, by do swej pielęgnacji włączyć peelingi, które złuszczają martwy naskórek. Nie wolno również zapominać o stosowaniu balsamów do ciała, które w dzisiejszych czasach nie tylko działają nawilżająco ale mogą delikatnie ujędrniać czy wygładzić skórę.
Podczas prezentacji mej kosmetyczki (KLIK) wymieniłam moje ulubione produkty do pielęgnacji ciała, mianowicie:
- JOANNA Oillium Baby - dermatologiczna emulsja do kąpieli
- Le Petit Marseillais, Intensywne Odżywianie, Pielęgnujący olejek pod prysznic - Olejek Arganowy i Kwiat Pomarańczy
- Bump Eraiser, Triple Action Lotion, balsam 3w1 na wrastające włoski
- NIVEA Body Q10 Plus, ujędrniające mleczko do ciała
- JOANNA FRUIT FANTASY Gruboziarnisty peeling do ciała "Soczysta malina"
- BIELENDA Color Control, Body Perfector CC Cream 10in1 multifunkcyjny krem korygujący do ciała
- REXONA Active Shield - antyperspirant antybakteryjny do ciała
Na samym początku pokrótce przedstawię moje ulubione kosmetyki do oczyszczania skóry.
Emulsja do kąpieli Joanna Oillium Baby bardzo przypadła mi do gustu. Od pewnego czasu borykam się z problemem nadmiernie przesuszonej skóry skłonnej do podrażnień i alergii. Postanowiłam spróbować nowości marki Joanna i nie zawiodłam się na niej! Wprawdzie produkt opisany jest jako dermatologiczny kosmetyk stworzony z myślą o delikatnej skórze dzieci, jednak mnie to nie przeszkadza. Podoba mi się w tej emulsji fakt, że nie zawiera parabenów, mydła, SLES, SLS oraz alergenów. Bardzo dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją przyjemną w dotyku.
Od niedawna zakochałam się również w pielęgnującym olejku pod prysznic Le Petit Marseillais (więcej TUTAJ). Na chwilę obecną używam wersję z olejkiem arganowym oraz kwiatem pomarańczy. Zapach produktu jest naprawdę przepiękny i długo pozostaje na skórze. Ponadto olejek bardzo dobrze myje ciało oraz sprawia, że skóra jest aksamitna i delikatnie nawilżona.
Dzięki uprzejmości redakcji Trusted Cosmetics miałam okazję testować balsam 3w1 na wrastające włoski Bump Eraiser, Triple Action Lotion. Recenzja produktu pojawiła się na blogu w czerwcu (TUTAJ). Polecam go wszystkim bardzo serdecznie!
W moim pielęgnacyjnym niezbędniku jest także miejsce na ujędrniające mleczko do ciała
NIVEA Body Q10 Plus. Wiem, że produkty marki Nivea mają zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Ja bardzo je lubię i używam. Mleczko do ciała o którym mowa, przy regularnym stosowaniu i aktywności fizycznej sprawia, że skóra staje się bardziej ujędrniona i miła w dotyku.
Pielęgnacja ciała nie miałaby sensu, gdyby nie peelingi. Na chwilę obecną posiadam malinowy peeling do ciała Joanna Fruit Fantasy, który pachnie obłędnie i świetnie oczyszcza ciało, złuszcza delikatnie naskórek i pozostawia skórę wygładzoną.
W tym roku polubiłam również multifunkcyjny krem korygujący do ciała BIELENDA Color Control, Body Perfector CC Cream 10in1. Prawdę powiedziawszy wcześniej nie miałam o nim pojęcia. Krem nadaje skórze delikatny brązowy odcień i maskuje niedoskonałości (w moim przypadku pajączki oraz siniaki). Minusem dla mnie jest fakt, że nogi (bo tylko na nich używam) świecą się jak po założeniu rajstop z lycrą. Produkt używam sporadycznie, raczej na większe wyjścia.
Ostatnim moim ulubieńcem, w którym się po prostu na zabój zakochałam jest antyperspirant antybakteryjny do ciała REXONA Active Shield. Szczegółową recenzję produktu znajdziecie TUTAJ. Bardzo lubię ten antyperspirant ponieważ świetnie działa, ma śliczny zapach i co najważniejsze nie pozostawia brzydkich plam na ubraniach.
Prócz wyżej wymienionych i opisanych kosmetyków w swojej kolekcji mam jeszcze kilka (a nawet więcej niż kilka). Wciąż szukam produktów idealnych, które pozostaną ze mną przez długie lata.
Jak wyglądają Wasze kosmetyki do pielęgnacji ciała?
Macie swoich ulubieńców w tej dziedzinie?
Pozdrawiam!
Mało i konkretnie :) Rexonę lubię :)
OdpowiedzUsuńRexona jest świetna, udała im się ;]
Usuńza rexoną nie przepadam, a cała reszta spoko !! choc zaciekawił mnie ten peeling z joanny, bo ostatnio mam szał na pięknie pachnące peelingi :D .
OdpowiedzUsuńtez sie musze zabrac za to wyzwanie, ale mocy nie mam, bo chora jestem :(
ojej, to zdrowiej moja Droga. Ładnie pachną też te peelingi cukrowe z Bielendy . Farmona Tuttii Frutti też ma pięknie pachnące peelingi :)
UsuńTen malinowy peeling do ciała musi bosko pachnieć, aż nie mogę przestać sobie tego wyobrażać :D Świetny post :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPachnie idealnie moja droga!
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*
Świetne niektóre z nich miałam okazję testować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każda obserwację :)
Właśnie udało mi się zdenkować żel olejkowy LPM. Zapach akurat nie przypadł mi do gustu. Za to aromat peelingu malinowego jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńMnie ten zapach olejku bardzo się podobał. Kojarzył mi się z olejkiem pod prysznic YR ;) Oj tak... peeling malinowy pachnie cudownie!
Usuńlubie te peelingi joanna
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling z Joanny - przyjemny, ale zapach trochę chemiczny ;)
OdpowiedzUsuńMnie akurat się spodobał, pomimo tego że mam bardzo wyczulony i wrażliwy nos. Akceptuję go, więc spoko. :) A nie z wszystkim tak mam ;)
UsuńFajni ulubieńcy,krem Bielendy do ciała chodzi mi po głowie 😄
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak nie spróbujesz, to się nie dowiesz jak sprawdzi się u Ciebie. Uważam, żę byłabyś z niego zadowolona ;)
UsuńNie znam żadnego kosmetyku. Jednak lubię antyperspiranty Rexony, choć wolę te w kulce :)
OdpowiedzUsuńu mnie zarówno kulka jak i sztyft się nie sprawdzają (jeżeli chodzi o Rexonę przynajmniej ;) )
UsuńTeż posiadam ten balsam do ciała z Bielendy- uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na rewanż :)
Masz rację jest bardzo fajny. I faktycznie dobrze koryguje niedoskonałości ;)
UsuńUwielbiam peelingi z Joanny ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację, są świetne, cudownie pachną i fajnie działają!
Usuńja z kosmetyków do ciała nie mam aż tak ogromnych ulubieńców, właściwie się nad nimi nie zastanawiam.. może peelingi z Barwy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba żadnego kosmetyku tej marki
UsuńMultifunkcyjny krem korygujący do ciała BIELENDA też posiadam i lubię ;) No i Rexona u mnie również się pojawiła ;)
OdpowiedzUsuńWiem wiem, moja droga! Widziałam, że również byłaś z tych produktów zadowolona! I bardzo dobrze ;)
UsuńZ kosmetykami pielęgnacyjnymi mam zawsze jeden problem- z jednej strony lubię piękny zapach, a z drugiej zależy mi na zminimalizowaniu chemii, Oilatum się sprawdza pod tym względem.
OdpowiedzUsuńOj tak Oilatum jest super... Tylko ta parafina... Nie u wszystkich się sprawdza...
UsuńChętnie bym wypróbowała ten Le Petit Marseillais :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach jak i działanie bardzo przypadłyby Ci do gustu ! :)
UsuńPeeling z Joanny kusi.
OdpowiedzUsuńpachnie obłędnie!
UsuńNic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńMiała peeling z Joanny, tylko zielony, już nie pamiętam jaki zapach. Pamiętam, że gdy dostałam go to w pierwszej chwili pomyślałam, że to coś innego przez kształt opakowania.. :D
OdpowiedzUsuńhahahhahahahhahahahahha rozbawiłaś mnie :P No ale w sumie masz rację :P Opakowanie wygląda dwuznacznie! :P ;)
UsuńSzczerze ci powiem że nie używałam żadnego z twoich kosmetyków :) do pielęgnacji stosuje podobne produkty ale zupełnie innych marek :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Kochana, rzadko się zdarza, by produkty się pokrywały, ale wiadomo... podobne będą :)
UsuńExcellent post (as always)!Thank you very much :)
OdpowiedzUsuńThanks!
UsuńJa właśnie zabieram się za napisanie tego posta. Bardzo lubię jak ty przedstawiasz kosmetyki, a do tego wszystko w wakacyjnym klimacie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wpisy przypadły Ci do gustu! :)
UsuńLe Petit Marseillais znam i lubię
OdpowiedzUsuńBalsam korygujący z Bielendy również mam. Używam go głównie początkiem wakacji kiedy chcę odsłonić nogi, a jeszcze nie mam naturalnej opalenizny. Choć przyznam, że kupiłam go głównie w celu krycia naczynek i blizn, o czym zapewnia producent, ale w tym przypadku w ogóle się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńU mnie nawet trochę tonuje te siniaki, których naprawdę mam wiele. Wkurzają mnie tylko te świecące drobinki ;)
UsuńMuszę wypróbować ten olejek z LPM :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, jest jeszcze inna wersja zapachowa , ale ten mi naprawdę spasował
Usuń