Woda perfumowana NOU FREESIA - moja opinia - CZY WARTO?
Za oknem pogoda iście wiosenna. Przyroda budzi się do życia. Robi się coraz cieplej, zieleniej. Drzewa puszczają pąki, kwiaty ożywiają otoczenie pięknymi barwami, a cały świat pachnie ogromną ilością zapachów... Jest bajecznie...
😍😍😍
W związku z tym postanowiłam ożywić odrobinę mą kosmetyczkę i skusiłam się na wodę perfumowaną o wyjątkowym, kwiatowym zapachu - NOU FREESIA.
Z produktami marki NOU miałam już niegdyś do czynienia. W ubiegłym roku testowałam bardzo przyjemny zapach, o którym można przeczytać w TYM WPISIE.
Marka NOU w ostatnim czasie wypuściła na rynek kwiatową linię NOU FLOWERS która oferuje sześć wód perfumowanych z kwiatami w roli głównej. Aktualnie wszystkie warianty można kupić w Rossmannie.
Jak już wcześniej wspomniałam bohaterką wpisu jest woda perfumowana NOU FREESIA. Woda zamknięta została w niewielkim, szklanym, eleganckim flakoniku o pojemności 50 ml. Całość dodatkowo została ukryta w czarnym kartoniku z kwiatowym motywem i białymi napisami. Opakowanie niewątpliwie przykuwa uwagę i przyciąga wzrok. Prezentuje się naprawdę ładnie.
W nutach głowy znajdziemy cytrynę, bergamotę i galbanum. Nuty serca to lilia, frezja, jaśmin i róża natomiast bazę stanowi piżmo, drzewo sandałowe, benzoin i bursztyn.
Przyznam szczerze, że byłam bardzo ciekawa zapachu. Zaintrygowały mnie obietnice producenta, mianowicie -
Temu bukietowi zapachów nie sposób się wprost oprzeć! Do ogrodu NOU Freesia prowadzą orzeźwiające zapachy cytryny, bergamotki oraz galbanum. A gdy przystajesz na dłużej i zaczynasz się rozglądać, ogród oczarowuje Cię kolorami kwitnących białych lilii, delikatnego jaśminu, frezji i róż. Pragniesz, aby ta chwila trwała wiecznie. Chcesz ją pamiętać do końca życia. Głęboko wdychasz przesycone zapachem kwiatów powietrze i odkrywasz ukryte wcześniej akordy piżma, drzewa sandałowego, benzoinu i bursztynu. To czysta magia…
Musiałam spróbować. Chciałam poczuć to na własnej skórze. Chciałam dać się ponieść temu zapachowemu szaleństwu...
Zapach NOU FREESIA jest bardzo kobiecy, romantyczny. Bezpośrednio po aplikacji jest nieco ciężki, intensywny a jednocześnie słodki i pudrowy. Warto jednak nadmienić, że już po kilku minutach staje się delikatniejszy i przyjemniejszy dla nozdrzy. Zapach jest stosunkowo dosyć trwały. Na skórze utrzymuje się kilka godzin natomiast na ubraniach znacznie dłużej. Myślę, że jest to dużym plusem.
Uważam, że woda perfumowana NOU FREESIA będzie mieć zarówno przeciwników jak i zwolenników. Z racji tego, że należy do nieco "cięższych" zapachów nie każdemu przypadnie do gustu. Myślę jednak że jeśli ten kwiatowy zapach u Was się nie sprawdzi warto sięgnąć po pozostałe wersje zapachowe. Peonia, kwiat wiśni,bergamota, róża z paczulą a może jaśmin rozkochają Was na zabój??
Sprawdźcie sami!
Produkt miałam okazję wypróbować dzięki uprzejmości portalu ONLY-YOU.
Ja mam wersję Bergamot, ale Secret Blanc bardziej mi do gustu przypadła :)
OdpowiedzUsuńMam ten zapach i lubię, ale zostawiłam na chłodniejszą porę roku :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej wody ;) ale flakoniki nuty zapachowe całkiem całkiem , pozdrawiam A ;)
OdpowiedzUsuńHmm...u mnie by może róża z paczulą była fajna,bo typowo kwiatowych zapachów nie bardzo lubię (chyba że była by gardenia,ale nie ma :D )
OdpowiedzUsuńwielbiam frezje :) Ale ciezkich zapachow to nie zywam.. Zainteresowala mnie wersja piwoniowa. Piwonie tez kocham :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że każdy ma inny gust, co więcej te same zapachu mogą się rozwijać bardzo różne na skórze poszczególnych osób. Ja lubię ciężkie, wieczorowe zapach, choć takie kwiatowe propozycje też potrafią mnie urzec.
OdpowiedzUsuń